Bitwa o Wawel - to również zawody z najdłuższą w Polsce historią.
Jubileusz po zmienie tareminu nie był aż tak licznie świetowany jak się spodziewali organizatorzy. Nie udało się pobić rekoru ilości zawodników z ubiegłego roku ale piękna słoneczna pogoda nagrodziła tych zawodników którzy zdecydowali sie na przyjazd do Krakowa.
To nie połowa października a sierpień, takie wrażenie dało się odczuć w południe gdy tempertatura osiągnęła 24 stopnie a okulary przeciwsłoneczne okazały się bardziej niezbedne niż przyspieszecz do CA :-)
Nie tylko za sprawą pogody X bitwa stała się wyjątkowa. Przy potwierdzeniu rejestracji 19 startujących zawodników pierwszy raz się zdarzyło, że w kategorii ESA ww1 wystartowało więcej zawodników niż w kategorii ww2.
Pozornie trudniejsza w lataniu a na pewno trudniejsza w budowie modeli, kategoria modeli z pierwszej wojny światowej przełamała dominację prostych i szybkich jednopłatów z okresu drugiej wokny światowej.
Swoisty powietrzny taniec powolnych modeli wielopłatowych na tyle spodobał się wielu zawodnikom, że niektórzy z definicji juz przestali budować modele ww2.
Nie startują zatem w szybkiej i dynamicznej walce myśliwców z czasu "Bitwy o Anglię" a mając więcej czasu w ciągu dnia zawodów preferują powolne wielopłaty i dobrze bawią się ich akrobacją, atakami na cele naziemne czy też zabawą w odbieranie tej samej tasiemki :-)
Mistrzostwo latania najlepszych w tej kategorii potwierdzaja wyniki punktowe przekraczające 700pkt w jednej rundzie czy też 2000pkt na koniec dnia. To jeszcze parę lat temu było wynikiem nieosiągalnym ale trening czyni mistrza. Sześć cięć jednego zawodnika w jednej walce już nie szokuje, podobnie jak cięcie jednego słupka na trzy razy.
Można tylko podziwiać i delektować się umiejętnościami zawodników a Kraków po raz 10-y znów gościł najlepszych z najlepszych.
Poniżej filmowe relacje z pierwszego i drugiego dnia zawodów.